David Ramey Jericho Canyon Vineyard 2001, Napa, USA. Opijam zwyciestwo D. Trumpa.
Z okazji wczorajszego niespodziewanego zwycięstwa Donalda Trumpa w
wyborach prezydenckich w USA postanowiłem uczcić to niezwykłe wydarzenie
butelką amerykańskiego wina. Zdecydowałem się na wyprodukowany przez
Davida Rameya Cabernet Sauvignon z winnicy Jericho Canyon z mojego ulubionego rocznika 2001. Winnica Jericho Canyon ( powierzchnia 40 akrów) położona jest na samym północnym krańcu doliny Napa, w okręgu Calistoga. Ramey skupował od właścicieli winnicy winogrona i robił z nich to wino w latach 2001-2005, potem właściciele zdecydowali aby sami robić wino zamiast sprzedawać winogrona.
David Ramey to dość duży producent kalifornijski , oczywiście nie jest tej samej wielkości co przemysłowe wytwórnie typu Gallo, Trinchero czy Constellation Brands ale ma w swoim portfolio kilkanaście etykiet wszystkich podstawowych dla Kalifornii szczepów. Najbardziej cenionymi są wina wytwarzane na bazie winogron pochodzących z pojedynczych winnic takich jak: Hudson, Pedegral, Annum, Platt, Hyde i właśnie Jericho Canyon.
Rocznik 2001 to rewelacyjny rocznik w Kalifornii, szczególnie dla win na bazie Cabernet Sauvignon, najlepsze wino jakie do tej pory piłem pochodziło właśnie z tego rocznika i było to Robert Mondavi Cabernet Sauvignon Reserve 2001.
Wracając do Ramey Jericho Canyon 2001 to opis wina i zdjęcia zamieszczę wieczorem. W międzyczasie możecie obejrzeć stronę internetową Davida Rameya z opisem jego win: http://www.rameywine.com/david-ramey/
Dobra wracam do wina, po sprawdzeniu na stronie producenta wychodzi że to mieszanka 45% Cabernet Sauvignon, 36% Merlot i 19% Cabernet Franc a wiec bardzo typowy blend dla wielu wybitnych win z regionu Bordeaux.
W zapachu głównie czarna porzeczka, smoła, typowa dla Bordeaux "ziemistość" więc w ciemno praktycznie nie do odróżnienia.
Jeśli chodzi o smak to wino jest po prostu POWAŻNE. Nieosiągalna dla normalnych win koncentracja, wspaniała struktura, której towarzyszy wysoka kwasowość i silna nuta owocowa, wszystko doskonale zintegrowane, chociaż faktura wina jest bardziej aksamitna niż jedwabista. Elegancka pełna budowa i długi lekko wytrawny posmak. Tak się złożyło, że miałem jeszcze otwartą butelkę wina, które do tej pory uważałem za doskonałą okazje supermarketową - Jacobs Creek Shiraz Reserve 2014 ( cena w promocji 32 zł) . Próbując oba wina obok siebie Jacobs Creek Reserve zostało po prostu zdeklasowane o dwie długości ( 10 pkt różnicy), w porównaniu do Ramey Jericho Canyon wydaje się po prostu przemysłowo-plastikowe i sztuczne. Nawet niedoświadczony degustator by wyczuł gigantyczną róznicę miedzy tymi winami
Pijąc Ramey Jericho Canyon 2001 oglądałem na żywo przemówienie przegranej H.Clinton i szczerze mówiąc smakowało wtedy po prostu wybornie ;-). Z mojego punktu widzenia to wino ma jeszcze jedną zaletę, otóż jeszcze lepiej smakuje w towarzystwie steka z wołowiny (otłuszczony antrykot) niż solo. Tak na marginesie, jeśli macie jakieś wybitne wino zrobione na bazie Cabernet Sauvignon to żadna restauracja 3 gwiazdkowa Michellin nie jest w stanie zaproponować wam nic lepszego ze swojego menu fine dining niż usmażony lub grillowany stek z najwyższej jakości wołowiny, który możecie przyrządzić w swoim domu. Tak złożone wina wspaniale pasują z prostym daniem ale opartym o najwyższej jakości wołowinę.
Całość oceniam na 96/100 pkt ( całkowicie zgadzając się z R.Parkerem) , przy okazji Jacobs Creek Shiraz Reserve 2014 na 86/100 pkt.
Jeśli ktoś po przeczytaniu tego tekstu chciałby kupić to wino to jest dostępne w Holandii w sklepie https://www.luxuriousdrinks.com/en/ wraz z kilkunastoma innymi winami zrobionymi przez Davida Rameya.
GOD BLESS AMERICA !!
Komentarze
Prześlij komentarz