Chateau Fontenil 2009, Fronsac, Bordeaux. Powrót po 6 latach
W 2016 roku miałem już przyjemność spróbować a następnie opisać na blogu to samo wino. Wpis uzupełniłem wstępem na temat Michela Rollanda, właściciela Chateau Fontenil i twórcę tego wina. Nie ma sensu jeszcze raz pisać tego samego więc, jeśli ktoś jest ciekaw to zapraszam do przeczytania tamten wpis i porównania jak zmieniło się wino przez te prawie 6 lat https://realdealswines.blogspot.com/2016/10/chateau-fontenil-2009-wino-do-maego.html
Michel Rolland czyli "mały szatan" dla wszelkiej maści antyparkerowców
Tym razem wino wypiłem do pieczeni wieprzowej, do której bordoskie wina zrobione na bazie merlota doskonale pasują, tak samo zresztą jak do drobiu.
Chateua Fontenil 2009, Fronsac.
Kolor prawie czarny, nieprzeźroczysty i sugerujący wysoki ekstrakt.
Super intensywny i słodki bukiet wina składający się z kombinacji czarnej porzeczki, jeżyn oraz śliwki uzupełnionej smołą. Po samym bukiecie ze względu na jego profil, intensywność i słodycz to Bordeaux mogłoby uchodzić za cabernet sauvignon z regionu Napa, a zwłaszcza z górskich winnic np. w Spring czy Howell Mountain.
W smaku odznacza się doskonałą koncentracją i dopasowaną do niej bardzo dobrą kwasowością, owoc reprezentowany jest tak jak w bukiecie przez czarne porzeczki i jeżyny i jest w nim ten element przejrzałości, jak to mówią Francuzi 'sur mature". Wino jednak zachowuje elegancki styl, doskonałą strukturę i długi wytrawny posmak tak więc pomimo pewnego podobieństwa w bukiecie do win z północnej Kalifornii można w nim rozpoznać bordoski sznyt. Cabernety z regionu Napa byłby pełniejsze i bardziej słodsze.Wszystkie elementy wina są idealnie do siebie dopasowane, pomimo gorącego 2009 Rolland uzyskał bardzo dobrą kwasowości i dzięki niej nie ma uczucia ciężkości a wino zachowuje świeżość i energię.
Ocena ogólna: 92/100 pkt
Kolejne wino z rocznika 2009, które potwierdza, że to wielki rocznik dla Bordeaux. Ponieważ wspaniałość tych win, nie jest to żadną tajemnicą, ich ceny, szczególnie po kilkunastu latach są bardzo wysokie. Jeśli jednak kogoś będzie stać żeby cokolwiek sobie kupić to gorąco polecam, bo ja słabego wina Bordeaux z 2009 jeszcze nie piłem i to dotyczy win na wszystkich poziomach jakości. Ma się rozumieć, ze te najdroższe, od 100 Euro w górę maja jeszcze wiele lat na osiągnięcie swojego maksymalnego potencjału.
Komentarze
Prześlij komentarz