Wolf Blass, Cabernet Sauvignon Black Label, 2005, Południowa Australia. Najlepsze australijskie wino jakie kupiłem w Polsce.


O australijskiej wytwórni Wolf Blass pisałem szerzej już 2 lata temu przy okazji otwarcia butelki wspaniałego Wolf Blass Shiraz Platinum Label 2004. Ponieważ chcę uniknąć opisywania drugi raz tej samej historii zachęcam wszystkich czytelników aby zapoznali się z tym tekstem : https://realdealswines.blogspot.com/2018/02/wolf-blass-shiraz-platinum-label-2004.html
Po sześciu latach od kupna przyszedł czas na otwarcie Cabernet Sauvignon Black Label z rocznika 2005r, które podobnie jak Shiraz Platinum Label również było zamknięte metalową zakrętką a nie korkiem.

      
Ładna butelka umieszczona była w eleganckim pudełku.

Wino po odkręceniu zakrętki pachniało zupełnie inaczej niż zwykle po wyciągnięciu korka.  Wina przez kilkanaście lat dojrzewające w zakorkowanej butelce, zaraz po jej otwarciu zwykle mają nieczysty zapach, które dopiero po odpowiednio długi kontakcie z powietrzem (na przykład po przelaniu do dekantera) zwykle robi się przyjemny, złożony i bez podejrzanych nut zapachowych.
Tym razem, gdy odkręciłem zakrętkę i przyłożyłem nos do butelki, dostałem uderzenie świeżo zgniecionych porzeczek i jagód! Tak jakby wino zostało zabutelkowane dzień wcześniej a nie 15 lat temu! Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją gdy zaraz po otworzeniu kilkunastoletnie wino pachniało tak świeżo i tak czysto. 
Od razu wiedziałem że dalej może być już tylko dobrze. Wino przelałem do dekantera i pozostawiłem na około 1,5 godziny a w międzyczasie można było przygotować świąteczny obiad. Następnie wino przelałem z powrotem do butelki i włożyłem na około 30 minut do lodówki aby je lekko schłodzić.
Napiszę tylko kilka słów o jedzeniu, mięciutkie mięso ( pieczone w woreczku żeberka o smaku BBQ), młode ziemniaki i sałatka z selara to jest proste danie, który wspaniale pasuje do wyrafinowanych, w pełni dojrzałych win z odmian cabernet sauvignon lub shiraz/syrah. 
Wino miało być miłym dodatkiem do pysznego obiadu ale stało się inaczej bo skradło całą moją uwagę a obiad stał się tylko dodatkiem do wina!

         

Wolf Blass, Cabernet Sauvignon, Black Label 2005, Południowa Australia
Kolor czarny jak atrament z minimalna rubinową obwódką. Modelowy dla odmiany cabernet sauvignon zapach likieru z czarnej porzeczki, z dodatkowymi akcentami jeżyn, grafitu i kawy, nie jest bardzo złożony ale za to super intensywny i czysty.  
Gdy spróbowałem pierwszy łyk, mój język zalała fala dekadencji, bogactwa, koncentracji i głębi smaku. Wino wyróżnia się niewiarygodną wręcz równowagą aksamitnej taniny, podwyższonej kwasowości i skoncentrowanej owocowej słodyczy czarnych porzeczek i jeżyn. Po ponad 6 latach trzymania tej butelki w domu oczywiście miałem nadzieję, że wino będzie smakowite ale po drugim łyku zdałem sobie sprawę, że piję jedno z najlepszych win w swoim życiu. Poziomem jakości, stylem, głębią smaku, super dojrzałymi owocami z których zostało zrobione, intensywnością, strukturą i oszałamiającym wrażeniem stało się australijskim odpowiednikom takich fenomenalnych kalifornijskich win jak Staglin Cabernet Sauvignon Estate 1997, Robert Mondavi Cabernet Sauvignon Reserve 2001 czy Bryant Family Cabernet Sauvignon 2002. 
Ponieważ wino otworzyłem w dniu święta Bożego Ciała, mogę śmiało napisać: Dzięki ci Jezu!
Wzorowy przykład dojrzałego cabernet sauvignon ( z dużą domieszką odmiany shiraz), który sprawia, że dla mnie ta odmiana jest najszlachetniejszą odmianą winorośli dla win czerwonych. Wina z cabernet sauvignon (często uzupełnione merlotem, shirazem lub petit verdot) potrafią po kilkunastu latach dojrzewania stworzyć taką magię w kieliszku. Ma się rozumieć, że dotyczy to win zrobionych z najwyższej jakości gron, przez utalentowanych ludzi bez kompromisów jakościowych i z przeznaczeniem do długiego dojrzewania. 
Grona cabernet sauvignon do tego rocznika (2005) Black Label były skupowane przez wytwórnię Wolf Blass od plantatorów z doliny Barossa a grona odmiany shiraz z okręgów McLaren Vale i Langhorne Creek. Grona pochodzące z każdej parceli czy winnicy fermentowano oddzielnie a następnie połączono w final blend. Rocznik 2005 to 33 kolejny rocznik etykiety Black Label, która została stworzona jako flagowe i najlepsze wino wytwórni Wolf Blass. Jest to jedyne wino, które zdobyło 4 krotnie najbardziej prestiżową nagrodę dla australijskich win czyli Jimmy Watson Memorial Trophy (dla roczników 1973,1974,1975 i 1998), dla porównania uważane z najlepsze australijskie wino Penfolds Grange zdobyło "tylko" 2 razy to trofeum.
Dokładne opisy historii tego wina oraz rocznika 2005 na etykiecie

Kiedy tydzień temu byłem w jednym ze sklepów Centrum Wina usłyszałem od sprzedawcy, że nie mają już w ofercie win  z wytwórni Wolf Blass. Uważam to za skandal i wielki powód do wstydu dla osób decyzyjnych w firmie Ambra/Centrum Wina, że takie wina jak Wolf Blass Shiraz Platinum Label czy właśnie Wolf Blass Cabernet Sauvignon Black Label nie są już dostępne dla polskich klientów.
Cena tego wina to było w 2013r 499zł ale udało mi się je kupić w szalonej noworocznej promocji na początku 2014r płacąc 40% taniej. Niemniej jednak gdybym miał za nie zapłacić 499zł to i tak warte byłoby każdej złotówki, napiszę więcej, gdyby kosztowało 200 Euro czyli 900zł to i tak uważam że byłoby warte takich pieniędzy. Jest tak dobre. Będę je pamiętam i wspominał nawet za 10 czy 20 lat.
Jeszcze na koniec podsumowanie punktowe:
50 + 5/5 kolor + 13/15 zapach + 19/20 smak +10/10 ocena ogólna/potencjał dojrzewania = 97/100pkt
Ostatni łyk, jak to bywa w przypadku takich win smakował najlepiej...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martinez Porto LBV 2015 z Biedronki, warto czy nie warto za 25zł ?

Nowa oferta win w Carrefour cz1. Wina białe i różowe. Co polecam a co odradzam.

Nowa oferta win w Carrefour cz2. Wina czerwone. Co polecam a co odradzam.

Wina z oferty Lidla cz.2. Wina z Europy Środkowej. Co polecam a co odradzam.