Chateau La Prade, Cotes de Franc, 2009. Jak to jest z rocznikiem 2009 w Bordeaux ?


Rocznik 2009 w Bordeaux określony został przez najbardziej wpływowego krytyka winiarskiego czyli Roberta Parkera jako jeden z największych w historii regionu Bordeaux. Ludzie z Magazynu Wino lub będący pod jego wpływem używali nawet określenia "okrzyczany", którego ja osobiście nie znoszę bo jest pretensjonalne, sztuczne i na siłę wymyślone.
Po pierwszych zachwytach pojawiły się pewne wątpliwości związane z tym, że wina wyprodukowane w 2009 r  miały bardzo wysokie poziomy alkoholu i podnoszono wątpliwości co do ich równowagi czy wręcz przemęczonego ciężkiego stylu. Tym bardziej, że kolejny rocznik w Bordeaux czyli 2010 również przyniósł fantastyczna pogodę i znakomite zbiory, dzięki którym bordoscy winiarze byli w stanie zrobić wybitne wina ale w bardziej klasycznym stylu czyli o mniejszych poziomach alkoholu, większej świeżości, mocniejszej strukturze i bardziej zróżnicowane aromatycznie. Nie bez znaczenia był też fakt, że wielu ludziom nie podoba się wpływ ocen R.Parkera i jego pozycja w świecie wina (w szczególności dotycząca win z Bordeaux) więc w zasadzie było tylko kwestią czasu kiedy rocznik. który został oceniony przez Parkera jako wybitny zostanie poddany krytyce z wielu stron.
Pewne echa tej dyskusji jaka toczyła się na temat rocznika 2009 w Bordeaux znalazły się również w polskim internecie. W poniższym linku znajdziecie ciekawą dyskusję (w której też brałem udział) jaka rozgorzała po krytycznym wpisie red. W. Bońkowskiego na temat Bordeaux z rocznika 2009, polecam zapoznanie się z tym wpisem i dyskusją:

Mam za sobą spróbowanie kilku Bordeaux z rocznika 2009, kilka innych czeka na otwarcie w przyszłości. Wszystkie moje oceny i spostrzeżenia dotyczą win wypitych przeze mnie z całych butelek (a nie jednego czy dwóch łyków podczas degustacji) za które sam zapłaciłem. Przy ocenie wina to jest ważne.
Większość Bordeaux z rocznika 2009 udało mi się kupić po dość atrakcyjnych cenach w warszawskim sklepie Leclerc, sklepie internetowym www.101win.pl a nawet w sieci Rossmann.

Chateau La Prade 2009 kupiłem kilka lat temu w sklepie www.101win.pl, obecnie nie jest już dostępne.

Wino zrobione w 100% z merlot pochodzi z mało prestiżowej apelacji Cotes de Francs, w której produkowane wina są zdominowane przez odmianę merlot. Właścicielem posiadłości jest znany w Bordeaux Nicolas Thienpont, dzięki któremu Chateau Pavie Macquin osiągnęło status Premier Grand Cru w apelacji St.Emilion. Thenpont również odpowiada za produkcję wina w innych bardzo znanych chateaux w apelacji St.Emlion: Larciss Ducasse i Beausejour Duffau Lagarosse.
Jakie jest La Prade z rocznika 2009?
W zapachu wiśnie, jeżyny, śliwki, czysty owocowy bez charakterystycznej ziemistości czy wtórnych aromatów jak na przykład skóra. Bardzo dobra kwasowość dopasowana do średniej budowy wina, nie ma jakiegoś nadmiernego ekstraktu i "na siłę" zrobionego wina. W zasadzie jak na gorący rocznik z alk.14,5% wino określiłbym na dość lekkie w typie opisywanego przeze mnie wcześniej Chateau Tour du Roc 2009 ale w odróżnieniu od niego jest umiejętniej zrobione i nie ma plastikowej osobowości. Podobnie jak w również opisywanym przeze mnie wcześniej Fontenil 2009 monolityczny smak (czyli nie warstwowy i bez niuansów), nie czuć gorzkości i suchej taniny jak w Lafon Rochet 2003, które też powstało w gorącym roczniku.
Na dzisiaj oceniłbym na 89+/100pkt.
La Prade 2009 jest podobne w stylu do Fourcas Hostein 2009 i Fontenil 2009 jednak ma mniejszą koncentracje od tego drugiego. Pamiętam jak bodajże w 2013 na imprezie Grand Cru u Mielżyńskiego miałem okazję spróbować obok siebie Fourcas Hostein 2009 i 2010, to z rocznika 2009 było bardziej cieliste, miększe podczas gdy z 2010 było bardziej strukturalne, twardsze i wytrawniejsze oba na tym samym poziomie jakości,ale w różnych stylach.
Wina bordoskie z rocznika 2009, które wypiłem (wyżej wymienione a także Ormes de Pez), nie są przemęczone, nie są przytłoczone alkoholem, nie mają śladów przegrzania, nie brakuje im kwasowości i świeżości, wszystkie odznaczają się doskonałą ilością taniny i wręcz nadal potrzebują dojrzewania tym bardziej, że z wyjątkiem najtańszego Tour du Roc 2009 w smaku są monolityczne i nie wykształciły jeszcze wtórnych aromatów. A pisze o winach z dolnej drabinki cenowej jeśli chodzi o hierarchę w Bordeaux. Na drogie gwiazdy trzeba będzie poczekać wiele lat zanim osiągną wstępna dojrzałość skoro względnie niedrogie Bordeaux 2009 nadal potrzebują dojrzewania. W żadnym winie jak dotąd nie było oznak suchej taniny, ciężkości, wymęczonego zrobionego na siłę wina z przejrzałych owoców.
Mam jeszcze kilka innych butelek z 2009r w Bordeaux i będę je opisywał na blogu. Jeśli macie okazję kupić jakieś Bordeaux z 2009 i możecie sobie na nie finansowo pozwolić to polecam. W warszawskim Leclercu ( Ursynów) widziałem parę miesięcy temu w sprzedaży: Talbot 2009, Ormes de Poze 2009, Beaumont ( butelka magnum) 2009, Giscours 2009, Le Petit Lion de Marquis Las Cases 2009, Malescot St. Exupery 2009. Oczywiście polecam też sprawdzić przed zakupem oceny danego wina w bazie www.cellartracker.com


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martinez Porto LBV 2015 z Biedronki, warto czy nie warto za 25zł ?

Nowa oferta win w Carrefour cz2. Wina czerwone. Co polecam a co odradzam.

Nowa oferta win w Carrefour cz1. Wina białe i różowe. Co polecam a co odradzam.

Wina z oferty Lidla cz.2. Wina z Europy Środkowej. Co polecam a co odradzam.