Chateau Fontenil 2009, Fronsac. Wino od "małego szatana"

Skąd taki tytuł? Właścicielem Chateau Fontenil, które jest jednym z czołowych producentów wina we Fronsac ( apelacja w regionie Bordeaux) jest od 1986r sam Michel Rolland czyli "mały szatan", w odróżnieniu od Roberta Parkera, który jest "wielkim szatanem" ( copyright by Ajatollah Chamenei).
Od wielu lat czytając  artykuły w prasie branżowej (winiarskiej) w Polsce czy artykuły w internecie mam nieodparte wrażenie że dla czołowych postaci krytyki winiarskiej w Polsce podkreślanie ( wprost lub mniej lub bardziej aluzyjnie) jakie to wcielone zło w osobie Parkera, jego guście i ocenach oraz działalności Michela Rollanda ( doradztwo przy produkcji wina) to jest punkt honoru i niejako dowód na najwyższy stopień wtajemniczenia jeśli chodzi o dziennikarstwo winiarskie. Im bardziej jesteś obrzydzony Parkerem i Rollandem tym bardziej nad Wisłą możesz uchodzić za znawcę win i to znawcę o wysublimowanym guście. Że niby z Parkerem i Rollandem ( przełom 80-tych i 90-tych lat) nastąpiła jakaś katastrofa, z której obecnie  Świat Wina zaczyna ledwo wychodzić.
Prawda jest dokładnie odwrotna niż to sugerują winiarskie tuzy znad Wisły. Postęp w jakości produkowanych win jest dziełem bardzo wielu ludzi w wielu miejscach na Świecie ale moim zdaniem obaj panowie czyli Parker i Rolland mają ogromny w tym udział. Parker w obszarze krytyki winiarskiej, która bardzo wielu czołowych producentów na Świecie po prostu zmusiła do radykalnego podwyższenia jakości produkowanych win ( a za czołowymi wytwórniami poszli również inni). Rolland natomiast jako konsultant przy produkcji wina w kilkudziesięciu wytwórniach na czterech kontynentach. Wierzcie mi jeszcze nigdy w historii produkcji wina (kilka tysięcy lat), nie produkowano tak wiele tak wspaniałych win jak w ostatnich kilkunastu latach na Świecie. Dotyczy to zarówno najwyższej klasy win jak i win na co dzień, które nigdy wcześniej w historii nie były tak dobre. Ogromna w tym zasługa Parkera i Rollanda.
Jeśli ktoś w Polsce, na przykład w branżowym magazynie winiarskim albo w portalu winiarskim pisze o strasznym guście Roberta Parkera albo że wina od Rollanda wszystkie smakują dokładnie tak samo czyli beczką ( nie wtopioną ;-)))  to dalej takiego artykułu nie czytajcie bo szkoda czasu na bzdury podszyte zawiścią i gigantycznymi (polskimi) kompleksami.

Jak smakuje wino zrobione przez samego "małego szatana" w wybitnym 2009 roczniku?
 

Kolor atramentowy prawie czarny co od razu wskazuje na duży ekstrakt wina.

 
Wino, mimo że składa się głównie z Merlota (90%) to pachnie jak rasowy bordoski Cabernet Sauvignon czyli porzeczkami, grafitem a także typowym dla Merlota niuansem śliwki.
Wino "odetchnęło" w karafce ok 1,5 godz ale to i tak nie wystarcza bo jest jeszcze stanowczo za młode. Czuć bardzo dużo taniny (trochę ściągającej), fantastyczną owocowość, przy jednoczesnej wysokiej kwasowości i doskonałej strukturze. To wino jest co najmniej 5 lat od szczytu swoich możliwości, chociaż już teraz jego smak robi duże wrażenie. Żeby było jasne, wino ma dobrą równowagę  i nie czuć wcale beczki a jedynie do czego można się przyczepić to monolityczny charakter ale na wytworzenie wielowarstwowego smaku z niuansami ma jeszcze dużo czasu i wszystkie niezbędne komponenty. Świetnie pasowało do pieczonej perliczki.
Ocena na dzisiaj 91+/100 pkt.
 


Kupiłem to wino kilka lat temu w 101win.pl, teraz niestety już nie jest dostępne, z win robionych przez Rollanda za to można kupić Chateau Rolland Maillet w doskonałym 2010 roczniku

Tak wiec z mojej strony wszystkim gorąco polecam wina robione przez "małego szatana" i/lub które dostały wysokie oceny od "wielkiego szatana", nie będziecie zawiedzeni ;-)



Komentarze

  1. W Lidlu był kiedyś Michel Rolland 2009 i jak na wino za cztery dychy było bardzo smaczne. Jak na wino w ogóle było całkiem smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak wiem że było , chciałem nawet kupić ale w "moim" Lidlu to wino najszybciej się sprzedało no i jak przyszedłem to już nie było. Myślałem nawet, żeby kierownika sklepu poprosić o domówienie kolejnych butelek ale w końcu kupiłem jakieś inne wina w innym sklepie i już nie miałem pieniędzy ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Martinez Porto LBV 2015 z Biedronki, warto czy nie warto za 25zł ?

Nowa oferta win w Carrefour cz2. Wina czerwone. Co polecam a co odradzam.

Nowa oferta win w Carrefour cz1. Wina białe i różowe. Co polecam a co odradzam.

Wina z oferty Lidla cz.2. Wina z Europy Środkowej. Co polecam a co odradzam.