Diamond Creek, Cabernet Sauvignon Volcanic Hill Vineyard 1997, Napa, Kalifornia. Legendarny producent pierwszy raz w polskiej blogosferze.

 

Winiarnia Diamond Creek, na pierwszym planie krzewy rosnące na parceli Red Rock Terrace, aut. zdj.  Diamond Creek Vineyards

 Wytwórnia win Diamond Creek, jest jedną z najbardziej zasłużonych dla rozwoju wysokie jakości win, w sławnym regionie Napa, obejmującym dolinę i otaczające ją pasma górskie. Została założona w 1968r. przez Alberta Bronsteina w górach Diamond Mountain położonych na północ od doliny Napa. W latach 70tych i 80tych wina produkowane przez Diamond Creek należały do czołówki najbardziej poszukiwanych przez amerykańskich klientów, obok win z takich wytwórni jak: Robert Mondavi, Bealieu Vineyard, Beringer, Heitz Cellar czy Ridge Vineyards.

Kiedy w latach 90-tych sławę zdobyły tzw. kultowe wina z doliny Napa, wina z Diamond Creek znalazły się trochę w cieniu zainteresowania amerykańskich konsumentów ale dobrą stroną takiego obrotu rzeczy były umiarkowane ceny tych win w latach 90tych oraz w pierwszej dekadzie XXI w. Niestety po 2010r. ich ceny zaczęły gwałtownie rosnąć i obecnie należą do kategorii najdroższych win produkowanych w Napa.

Poniżej wymieniłem to co moim zdaniem należy zapamiętać odnośnie winiarni Diamond Creek i produkowanych przez nią win:

- Diamond Creek była pierwszą wytwórnią w regionie Napa, która rozpoczęła produkcję wina wyłącznie ze szczepu Cabernet Sauvignon, wszystkie wina to 100% cabernet sauvignon bez żadnych domieszek innych szczepów. To jest rzadkość w Napa, bowiem nawet gdy wino nazywa się "Cabernet Sauvignon" to przygniatająca większość producentów tworzy mieszanki z kilku lub kilkunasto procentowym udziałem innych szczepów takich jak merlot czy cabernet franc. Innym, również najwyższej jakosci producentem wina, który produkuje  100% cabernet sauvignon jest Bryant Family Vineyard,

 - winnica Diamond Creek podzielona jest na cztery parcele, każda posiadająca inne terroir z uwagi na inną glebę i działające na nie warunki atmosferyczne.  Volcanic Hill  (powierzchnia 8 akrów) i Red Rock Terrace (7 akrów) są parcelami "ciepłymi" a Gravelly Meadow (5 akrów) i Lake (3/4 akra) są określane jako "chłodne",

- wina powstałe z gron cabernet sauvignon zebranych z każdej parceli są winifikowane a potem butelkowane oddzielne aby zachować różnice wynikające z odmiennych terroir,

 - zwykle najwyższe oceny otrzymują  wina z parcel Volcanic Hill oraz Lake, przy czym to drugie jest produkowane tylko w najlepszych, najcieplejszych rocznikach, które pozwolą gronom osiągnąć odpowiednią dojrzałość,

 

                          Na zdjęciach: parcele Volcanic Hill oraz Lake, aut. zdj. Diamond Creek Vineyards

- produkcja jest niewielka w sumie 1500 skrzynek wina, po około 500 skrzynek z każdej z trzech parcel: Volcanic Hill, Red Rock Terrace i Gravelly Meadow. W tych rocznikach w których produkowany jest Cabernet Sauvignon Lake to tylko kilkadziesiąt skrzynek wina na cały świat,

 - pierwszy rocznik wina Diamond Creek Cabernet Sauvignon Lake Vineyard 1978, był pierwszym amerykańskim winem, które na aukcji na początku lat 80-tych osiągnęło astronomiczną jak na ówczesne warunki cenę 100 USD za butelkę. Zaliczyłem je do wąskiego grona 10 legendarnych win kalifornijskich o czym można przeczytać tutaj:  http://realdealswines.blogspot.com/2017/12/10-legendarnych-win-kalifornii.html,

 - obecne ceny win Diamond Creek na rynku europejskim zupełnie zwariowały i średnio kosztują około 300 Euro za butelkę, choć niektóre roczniki z lat 90tych dochodzą do 450 Euro za butelkę.

 

 W 2010r udało mi się w Niemczech kupić 4 butelki: były to Volcanic Hill 1994 (2 butelki), Gravelly  Meadow 1994 (1 butelka) i Volcanic Hill 1997 (1 butelka), płaciłem za nie po około 70 Euro za każdą butelkę, co uznałem za okazyjną cenę. 

Volcanic Hill 1994 i Gravelly Meadow 1994 wypiłem już około 10 lat temu, to były doskonale wina, choć moim zdaniem Volcanic Hill było lepsze od Gravelly Meadow. Ponieważ wina Diamond Creek reklamowane są jako długowieczne ostatnią butelke czyli Volcanic Hill 1997 postanowiłem potrzymać dłużej i otworzyłem ją dopiero teraz czyli ponad 25 latach od zbiorów.  

Rocznik 1997 należy do moich ulubionych jeśli chodzi o wina z Napa. To fenomenalnej jakości rocznik, ostatni z okresu 1990-1997, który moim zdaniem jest najwspanialszym okresem produkcji wina w regionie Napa. Win z tego legendarnego okresu jest coraz mniej w Europie ale wytrwały klient nadal ma możliwość ich kupna w niektórych sklepach w Europie.

 

Diamond Creek, Cabernet Sauvignon Volcanic Hill Vineyard 1997, Diamond Mountain, Napa

Kolor prawie czarny z minimalną rubinową obwódką. Intensywny bukiet zdominowany przez czerwone owoce: maliny, wiśnie i czerwone porzeczki, uzupełnione mięta, smołą oraz delikatną ziemistością.

W smaku wino jest średniej budowy, nie ma zbyt dużego ekstraktu, alkohol to tylko 12,5%  nie wystaje i nie męczy. Tanina jest mięciutką i doskonale zintegrowana, nadal czuć jej dużą ilość, tworzącą strukturę wina wraz z bardzo dobrą kwasowością. Tak jak w bukiecie, czuć maliny, wiśnie i miętę. Styl wina jest elegancki, nie jest masywne lub przyciężkie, raczej jak to się mówi "Francja elegancja", mogłoby spokojnie uczestniczyć jako "joker" w degustacji w ciemno wysokiej klasy win z Bordeaux i pewnie większość osób (w tym i ja) nie domyśliłoby się, że to czysty kalifornijski cabernet sauvignon. Bardzo podobne do Volcanic Hill 1994 choć jest nawet lepsze bo trochę bogatsze i bardziej złożone i odzwierciedla charakter win z rocznika 1997.

W pełni dojrzale, pookładane, intensywne pomimo pewnej lekkości wino, w którym ciężko znaleźć jakiekolwiek słabe punkty czy błędy  a w dodatku satysfakcjonujące pod względem intelektualnym, więc ocena musi być wybitna:  96/100pkt.

Bardzo podobne w stylu, jakości i pewnej powściągliwości do innego wybitnego wina opisywanego już przez mnie a mianowicie Mondavi Cabernet Sauvignon Reserve 1994.

Wino wypiliśmy z żoną do pieczonych żeberek, takie połączenie z tym fantastycznym, dojrzałym kalifornijskim cabernetem to niebo w gębie. Nie sądzę aby jakakolwiek restauracja w Polsce zaoferowała lepszą  kombinację jedzenia i wina jeśli chodzi o mój gust.

Wino było u mnie od 2010r. czyli przez 13 lat. Przechowywałem je przez ten okres w zamkniętym kartonie lub zamkniętej drewnianej skrzynce do wina, w temperaturze pokojowej co oznacza, że wahała się od około 20 do 25 stopni w lecie. Teoretycznie wina powinno się przechowywać w piwnicy lub w lodówce do wina w temperaturze 10 stopni niższej ale na przykładzie tego wina kolejny raz przekonywuję się, że dla czerwonych Bordeaux, cabernetów z Kalifornii lub shiraz z Australii można sobie darować kupno drogich, dedykowanych lodówek do wina nawet jeśli w mieszkaniu lub domu temperatura przechowywania przekracza 20 stopni. Można takie wina przechowywać przez wiele lat pod warunkiem, że do butelek nie ma dostępu światła a same wina są bardzo dobrze zrobionymi winami przeznaczonymi do długiego dojrzewania.


Komentarze

  1. Panie Marku,pan tu wina za 300 eu/funtów :] ...A tymczasem ja zaczynam przygodę z ambitniejszą Kalifornią -Stags Leap Artemis 2018.Czy ma pan opinię o tym winie?Pewnie powinno trochę poczekać na otwarcie.W zupełności zgadzam się z Pana opinią na temat przechowywania wina,sam wina przechowuję w garażu,na szczęście ciemnym,ale latem dość ciepłym,i dobre wina,które mam 10 lat przechowuja sie bardzo dobrze.Kiedy zepsuła mi sie chłodziarka do wina postanowiłem nie kupować kolejnej,nie widzę różnicy.
    pozdr.Rafał K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Rafale mój komentarz:
      1. Gdzie Pan kupuje wina? W Polsce czy za granicą? W Polsce wina są drogie i jest słabiutki wybór wysokiej jakości win z Kalifornii . Sprawdziłem że Artemis kosztuje od 419 do 489 zł w polskich sklepach, to bardzo drogo. W zeszłym roku można było kupic to wina w USA po 60-70 USD, w ty mroku jego cena skoczyła do około 90 USD i klienci w USA są zszokowani ze tak drogo, a dla nich 90 USD to jest odpowiednik 90 zł dla polskiego klienta. Tak wiec jeśli chodzi o Artemis które jest dobrym , może nawet bardzo dobrym winem brzmi, jeśli kupuje Pan tanio to można ale ja za ponad 4 stówki za to wino bym nie zapłacił bo to jest najtańsza, najsłabsza etykieta ze Stag's Leap Wine Cellar. Najtańszym cabernetem z Napa jaki jest na polskim rynku jaki polecam to Louis Martini cabernet sauvignon Napa w cenie około 180 zł za butelkę, powinien być porównywalnej jakości do Artemis, które kosztuje ponad 2 razy więcej z uwagi na znaną winiarnię.
      2. jeśli kupuje Pan za granicąto polecam dwa sklepy z ogromnym wyborem win z Kalifornii, pierwszy to California Wines w Monachium tutaj lista ich win, proszę sobie otworzyć w nowej karcie przeglądarki: https://www.californiawines.de/images/Preisliste%20PK%20Februar%202023.pdf mnóstwo pinot, chardonnay, syrah, zinfandel i innych tańszych szczepów z wielu roczników, trzeba pamiętać że cabernet sauvignon to jest najdroższy szczep w Kalifornii i wina z cabernet sauvignon są albo drogie albo bardzo drogie.
      Kolejny sklepie w Holandii to Dielen, lista win: https://www.dielen.nl/amerika/ tutaj większość win jest droższa lub droga ale to są wybitne wina, problem jest z właścicielami z którymi ciężko jest się skontaktować ale próbować można do nich zadzwonić.
      Gdyby Pan miał jakieś pytania to proszę podać do siebie adres email to odpiszę.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Dziękuję za info,wino kosztowało coś ok 320 zł,co nawet dobrze korelowało z ceną na stronie winiarni.Ponad 80% win kupuję w Europie,najczęściej na winnicy i po degustacji.Oczywiście jeśli chodzi o tzw.wina 'nowego świata' jest z tym trudniej , i jeśli chodzi o droższe wina to też kupuję 'w ciemno' kierując się rekomendacjami. Sklepy specjalistyczne /na zachodzie/ mają znakomity wybór,w cenach porównywalnych z cenami na winnicy,niekiedy nawet taniej,lub roczniki już na winnicy niedostępne.Niestety,kraje winiarskie sprzedają głównie swoje krajowe wina-czyli jak Francja to francuskie,jak Włochy to włoskie.Teoretycznie istnieje też internet,ale niewiele dostarcza do Polski,a jeszcze mniej w akceptowalnych cenach przesyłki.Oczywiście ceny wina w Polsce to jakiś kosmos, już nawet nie restauracji /zgroza/,ale np.dziś widziałem w internecie wino z Bordeaux u polskiego dystrybutora w cenie 2,5 raza wyższej od ceny francuskiej. Żarty,niestety mało śmieszne.Do tego dochodzi mały wybór,zwłaszcza w ulubionych pana regionach /Kalifornia,Australia/.Zawsze dziwi mnie rzeczywistość polskiego rynku wina ,jakby Polacy nie zasługiwali na dobre wino w uczciwej cenie.Niemcy,Holandia o tyle interesujący,że mają /niektórzy/ dobrą ofertę win właśnie z 'nowego świata' ,warto więc wpaść do Monachium choćby po drodze.moj email aliraf1@op.pl,pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Imponująca lista California Wines Margot Schmitt :] Czy jest to tylko sklep wysyłkowy,cy również stacjonarny?wysyłają do Polski?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Martinez Porto LBV 2015 z Biedronki, warto czy nie warto za 25zł ?

Nowa oferta win w Carrefour cz2. Wina czerwone. Co polecam a co odradzam.

Nowa oferta win w Carrefour cz1. Wina białe i różowe. Co polecam a co odradzam.

Wina z oferty Lidla cz.2. Wina z Europy Środkowej. Co polecam a co odradzam.