Kolejny cabernet sauvignon z Kalifornii z genialnego rocznika 1997.

W nawiązaniu do wczorajszego wpisu o Staglin Family, Cabernet Sauvignon 1997 r. z apelacji Rutherford postanowiłem trochę dla porównania przytoczyć notkę degustacyjną innego nadzwyczajnego wina również z Kalifornii, również z wielkiego rocznika 1997.  
Ahlgren Cabernet Sauvignon Bates Ranch Reserve 1997 nie pochodzi jednak z doliny Napa jak większość wspaniałych kalifornijskich cabernetów ale powstało w górach Santa Cruz na południe od San Francisco. Wytwórnia została założona tak jak Staglin przez małżeństwo, które postanowiło zająć się produkcją wina. Dexter i Valerie Ahlgren założyli wytwórnię w 1976r i działa ona do dzisiaj jednak nawet na rynku amerykańskim jest znacznie mniej rozpoznawalna od wielu producentów z regionu doliny Napa lub chociażby od najsłynniejszej wytwórni z gór Santa Cruz - Ridge, producenta sławnego wina Monte Bello.
Najlepszym winem jakie powstało w winiarni Ahlgren było wyprodukowane tylko w kilku rocznikach wino Cabernet Sauvignon Reserve w oparciu o grona z winnicy Bates Ranch w  St.Cruz. 

Kupując dwie butelki Staglin Family, niejako przy okazji kupiłem również w tym samym sklepie Ahlgren Cabernet Sauvignon Bates Ranch Reserve 1997 licząc na to, że spróbuję "górskiej" wersji kalifornijskiego caberneta.
Wino otworzyłem 1 października 2018 dla uczczenia zdobycia Mistrzostwa Świata przez naszych siatkarzy dzień wcześniej!
Kiedy pije się tak dobre wino po zdobyciu przez Polaków Mistrzostwa Świata i ma się takie widoki przed sobą jak możecie zobaczyć na zdjęciach to jest to wspaniałe przeżycie!
Notka jest krótka bo delektowałem się chwilą zamiast dociekać szczegółów wina.
Kolor rubinowy lekko przeźroczysty i widać już upływ czasu. W słodkim zapachu głównie jeżyny, jagody i borówki. Wino jest średnio zbudowane, eleganckie o rewelacyjnym skupieniu smaku, tanina jest doskonale wypolerowana i nadal tworzy wyraźną strukturę wina. Podręcznikowy przykład tego jak smakuje doskonały dojrzały cabernet sauvignon z chłodniejszego klimatu.
Wino jest nieomal surowe i kompletnie w innym stylu niż pełniejsze i o słodszym posmaku cabernety z dna doliny Napa. Najbardziej podobne do surowych długo dojrzewających górskich cabernetów od Randy Dunn'a z gór Howell oraz do Chateau Pichon Lalande z bordoskiej apelacji Pauillac z klasycznego wielkiego rocznika 1996, mógłby spokojnie uchodzić za "Bordeaux" w jakieś porównawczej degustacji Kalifornia - Bordeaux i chyba nikt by nie zgadł, że to kalifornijskie wino.  Ocena 92/100pkt.

Poniżej podaję dwa linku, w pierwszym jest bardzo ładny opis historii wytwórni oraz podstawowego cabernet sauvignon z winnicy Bates Ranch, a wiec nie Reserve jakie opisałem powyżej:

W drugim linku znajdziecie piękne zdjęcia winnicy Bates Ranch i Gór Santa Cruz:



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Martinez Porto LBV 2015 z Biedronki, warto czy nie warto za 25zł ?

Nowa oferta win w Carrefour cz2. Wina czerwone. Co polecam a co odradzam.

Nowa oferta win w Carrefour cz1. Wina białe i różowe. Co polecam a co odradzam.

Wina z oferty Lidla cz.2. Wina z Europy Środkowej. Co polecam a co odradzam.